social media

Translate

czwartek, 15 października 2015

Action,Yusea,handlotion,lime


Odkąd jeżdżę dużo na rowerze moja skóra dłoni jest narażona na różne warunki atmosferyczne,więc chętnie sięgam po różne kremy lub balsamy do rąk. Ten zaciekawił mnie szczególnie minimalistyczną szatą graficzną oraz zupełnie nie znaną mi marką YUSEA. Czy okazał się moim ulubieńcem wśród smarowideł na ręce? Zapraszam do dalszego czytania.


Odkąd poznałam balsamy do rąk marki Rituals,o których pisałam Wam już jakiś czas temu nie znalazłam jeszcze produktów,które dorównałyby im. Jak dla mnie na dzień dzisiejszy nie ma lepszych. Ale żebym miała o czym dla Was pisać muszę testować różnych kosmetyków,prawda? #takiepoświęcenie ;)

Marka YUSEA raczej nie jest  popularna,bo zbyt wiele recenzji tego balsamu nie znalazłam. W sumie szału nie ma to tez dziewczyny nic nie piszą :P






























Moja opinia :


Balsam do rąk dostępny jest w sklepie Action za jedyne €0,99 ( według holenderskich blogów można go również kupić za  €0.79,ale sama tego nie potwierdzę,ponieważ tą wersję dostałam od Anonimowej Oli za co dziękuję bardzo ;* ). Dostępna jest jeszcze jedna wersja do normalnej skóry,ale nie sądzę,abym się na nią skusiła.
Wersja jaką posiadam jest do suchych rąk. Ja takich nie posiadam jednak balsam nie nawilża wystarczająco moich rąk. Właściwie wydaje mi się,że ich wcale nie nawilża ...

Zapach przypomina mi coś o czym wspominałam w TYM poście. Zdecydowanie nie przypadł mi do gustu.
Opakowanie bardzo mi się podoba. Minimalizm to coś co ostatnio lubię coraz bardziej i kosmetyki oblepione milionem kolorowych naklejek zniechęcają mnie do zakupu. Chyba się starzeję ;)
Konsystencja zbita,biała. Szybko się rozsmarowuje i wchłania się również całkiem dobrze.
Cieszy mnie to,że otwieranie/zamykanie jest typem "klik" ponieważ jest to o wiele wygodniejsze niż odkręcanie/zakręcanie uciekającej z rąk nakrętki. I to by było na tyle plusów tego produktu.

Poniżej skład dla ciekawych :


To,że nie przypadł mi do gustu nie znaczy,że dla którejś z Was nie może okazać się ulubieńcem,prawda ? Ja wielokrotnie powtarzam,że nie przepadam za zapachami cytryny czy limonki w kosmetykach,ale część z Was lubi. Dlatego jeśli macie okazję go wypróbować to zróbcie to - nawet jeśli nie przypadnie Wam do gustu to stracicie
 niewielkie pieniądze.

Przykro mi Olu,ale ja dokończę ten balsam smarując nim stopy,bo inaczej musiałabym go wywalić,a nie lubię tego robić.

A Wy znacie markę YUSEA ? Słyszałyście coś o niej ?
Jaki jest Wasz ulubiony balsam/krem do rąk ?

16 komentarzy:

  1. Nie widzialam tego krem, ale w sumie dawno nie bylam w actionie ;) ja uzywam kremu neutrogena i jest super ale potrzebuje tez czegos nawilzajacego i koniecznie musi pieknie pachniec bo ta neutrogena co ja mam jest bezzapachowa a i wazeline znowu zaczelam tez uzywac bo sie zimno zrobilo i skora zaczela mi znowu pekac na dloniach :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On dawno temu został mi podarowany :P
      Swego czasu smarowałam dłonie olejem do włosów Kruidvatowym i byłam zadowolona,ładnie pachnie i nawilża świetnie! No i balsamy Rituals,ale te do tanich nie należą :/

      Usuń
    2. Oj taaaak, Rituals kremy do rak sa dobre, mialam kiedys i uwielbialam jego zapach i to co robil z moimi dlonmi :D w sumie kremy Ritualsa kosztuja od 8,50 do 10 euro wiec za tak dobra jakosc cena nie jest az tak wysoka :D moja neutrogena kosztuje 5,99 :/

      Usuń
  2. Tani jest to fakt nie wiele kosztuje :) Nie miałam okazji poznać tego balsamu bliżej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszałam nigdy o tej marce. Ja teraz zaczęłam używać kremu z Avonu o nazwie care. Wcześniej używałam kremu z Dove i można było go kupić w Biedronce za 5 zł z groszami ale ten z Avonu bardziej się opłaca bo ma 100 ml i kosztował 4.99 a tamten miał 75 ml.Taniej o jakąś złotówkę ale powiem ,że oba mi się podobają.

    OdpowiedzUsuń
  4. nigdy wcześniej nie spotkałam się z tą marką kosmetyczną

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwszy raz widzę tę markę na oczy

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze go nie widziałam, ale szczerze mówiąc nie za bardzo przepadam za takimi zapachami, jak dla mnie zawsze sa zbyt chemiczne.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawy post :).
    Może wspólna obserwacja?
    Zgłoś się u mnie na blogu :).
    fashion--twins.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie słyszałam, nie widziałam :P Ah, w poniedziałek sobie w końcu pójdę do Action, ale jego raczej nie kupię :D ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pierwszy raz spotykam się z tą marką ;) Na razie się nie skuszę, mam spore zapasy kremów do rąk :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak większość pierwszy raz słyszę o tej marce, i o tej drugiej także :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Hej to ja Anonimowa Ola 😂 ej, tak btw. To ten krem ci dałam jakoś w maju? Smaruj sobie co chcesz, jakbyś miała czas dla mnie to miałabyś ritualsa 😛

    OdpowiedzUsuń
  12. Pierwszy raz słyszę, ale Twój wrażliwy nosek nie może się mylić :P

    OdpowiedzUsuń

Jeśli już tu jesteś zostaw komentarz - wtedy mam pewność,że ktoś przeczytał co napisałam ;)
Odwiedzam wszystkich, którzy zostawiają komentarz na moim blogu.

Buziaki,Wasza M.