Witajcie!
Dawno nie było na blogu denka, a wiele z Was często pyta o moje wykończenia dlatego postanowiłam wrócić do pokazywania Wam ich. Ostatni raz denko było na blogu we wrześniu i pokazałam Wam sierpniowe wykończenia. Sporą część opakowań wyrzuciłam, bo miałam już ich nie pokazywać, ale część mimo wszystko się "uchowała". Denko zbierało się od września do grudnia, ale tak jak wyżej wspomniałam spora część wykończeń wylądowała w koszu przez co nie jest spore. W październiku wywaliłam reklamówkę lakierów do paznokci oraz drugą reklamówkę różnych kosmetyków. Najwyższa pora wprowadzić minimalizm z kosmetykami! A oto co wykończyłam.
* Kapsułki opisywałam TUTAJ, więc nie będę się rozpisywać. W skrócie mogę tylko napisać, że nadal je uwielbiam i muszę w końcu złożyć zamówienie na kolejne opakowanie.
* Olej kokosowy wprawdzie nie ten, ale inny opisałam Wam TUTAJ. Ten był równie fajny.
* Olej kokosowy wprawdzie nie ten, ale inny opisałam Wam TUTAJ. Ten był równie fajny.
* Kruidvatowy olejek arganowy przedstawiłam Wam TU.
* Wspaniałe mango, ale czy takie wspaniałe działanie dowiecie się z TEGO postu :)
* Odżywkę do włosów w sprayu opiszę Wam za jakiś czas, bo bardzo się z nią polubiłam. Kiedyś pisałam Wam o innej odżywce w sprayu i również byłam zadowolona - KLIK.
* Suchy szampon marki Andrelon należy do moich ulubieńców wśród tego typu produktów do włosów. Produkt może nie pierwszej potrzeby, ale lubię go mieć w razie czegoś. Aż dziwne, że nie doczekał się recenzji, bo to nie pierwsze opakowanie i pewnie nie ostatnie.
* Suchy szampon marki Andrelon należy do moich ulubieńców wśród tego typu produktów do włosów. Produkt może nie pierwszej potrzeby, ale lubię go mieć w razie czegoś. Aż dziwne, że nie doczekał się recenzji, bo to nie pierwsze opakowanie i pewnie nie ostatnie.
* Podkład marki Bell - bardzo polubiłam i chętnie do niego wrócę. Poprosiłam już nawet Monikę, aby mi go kupiła i przywiozła na spotkanie w przyszłym tygodniu. Więcej przeczytacie o nim w TYM poście.
* Błyszczyk marki Max&More opisywałam TUTAJ. A przy okazji, jeśli jesteście ciekawe tej marki to możecie wygrać paletę cieni wraz z zestawem sztucznych rzęs klikając z prawej strony w baner, tam możecie się zgłosić do udziału w rozdaniu ;)
* Tusz do rzęs Supershock (niebieski) od Avon - kiedyś bardzo lubiłam ich tusze, teraz dawno już nie miałam. Ten miałam tak długo, że wysechł, a szkoda, bo od czasu do czasu lubiłam zaszaleć z delikatnie niebieskimi rzęsami.
* Rimmel, fioletowy (040 purple passion) eyeliner w ołówku - niby fajny, ale coś z nim było nie tak. Ogólnie średnio przepadam za tą marką, więc nie wiem jakim cudem ta kredka trafiła do mojej kosmetyczki.
* Jakaś bezfirmowa fioletowa kredka - w zasadzie to nie wiem po co mi ona była skoro miałam powyższą, ale miałam tą i też była jakaś dziwna. Może polecicie jakiś fajny eyeliner w fiolecie dla odmiany?
* Chusteczka zmywająca lakier do paznokci - moja siostra przedstawiła Wam dawno, dawno temu podobny produkt w TYM poście. Co do tej nie mam zbyt dużych zastrzeżeń. Na pewno fajnie się sprawdzają w podróży choć ja jednak stawiam na hybrydę.
* Suplement diety RESERVE™ od Jeunesse Global - nie doczekał się końcowej opinii ponieważ zażywałam go nie regularnie i część saszetek rozdałam. Smak mi nie podpasował, a i ja o regularnym przyjmowaniu suplementów wciąż zapominam. Jednak wolę naturalne witaminki. Kilka słów jednak napisałam TUTAJ.
* Sence, balsam do ust - niby wszystko z nim ok, ale ta srebrno różowa kolorystyka na ustach mi nie odpowiada. Nawet córka jej nie chciała :P Słodki zapach kokosu też jej nie pomógł w wykończeniu.
* Sence, balsam do ust - niby wszystko z nim ok, ale ta srebrno różowa kolorystyka na ustach mi nie odpowiada. Nawet córka jej nie chciała :P Słodki zapach kokosu też jej nie pomógł w wykończeniu.
* Eveline, bezalkoholowy tonik oczyszczający opisałam w TYM poście. Miło go wspominam i pewnie jeszcze kiedyś wrócę.
* Ziaja, Płyn micelarny ULGA oraz naturalny płyn micelarny nie powaliły mnie na kolana. Muszę przyznać, że zwykły micel z Biedronki jest o wiele fajniejszy. Niby nie były drogie i nie najgorsze to jednak następnym razem wolę postawić na coś sprawdzonego praz pewnego.
* BeBeauty, Nawilżający płyn micelarny - to już nowa wersja micela, ale starą wspomniałam między innymi w TYM poście. Osobiście za bardzo nie widzę różnicy między starą, a nową wersją. Chętnie znów zrobię sobie zapas będąc w Polsce, bo jeszcze mnie nigdy nie zawiódł podczas zmywania makijażu.
* Derlon, Chusteczki do demakijażu - od czasu do czasu lubię zamiast micela użyć chusteczek. Szczególnie kiedy coś oglądam wolę zmyć makijaż chusteczką. Jedną potrafię zmyć cały makijaż (podkład,eyeliner,tusz,kredkę do brwi oraz puder i szminkę, jeśli akurat mam). Jedna z moich czytelniczek - Agnieszka - wspominała o tym, że dla niej te chusteczki były szorstkie i nieprzyjemne w zapachu. Może to dziwne, ale akurat tą szorstką stronę lubię najbardziej, a i zapach wyjątkowo mi spasował. Obecnie używam innej wersji zapachowej i również nie mam zastrzeżeń. Dlatego pamiętajcie , że co jednej pasuje nie musi pasować drugiej i na odwrót.
* Balea, żele pod prysznic - bardzo je lubię i zawsze jak siostra z Niemiec do Nas jedzie to proszę Ją o kilka na zapas. Są tanie i dobre, a ja nie wymagam niczego więcej. Kiedyś opisałam Wam w TYM poście dwa inne warianty zapachowe. W grudniu dla odmiany poprosiłam koleżankę z Czech, aby zrobiła mi zakupy i powiem Wam, że jestem w szoku jak tam drogo! Z de siostra zawsze za 20e przywozi mi pełną siatę żeli, a z Czech moja kochana Nela przywiozła mi tylko 2 żele, bo nie dość, że takie "czystki" były to na dodatek produkty 2x droższe niż w de.
* Rituals, Pianka do mycia - byłam nią tak zachwycona, że opisałam TUTAJ.
* Kappa, żel pod prysznic - kupiony na jakiejś promocji za 1e. Nie był zły, ale najlepszy też nie.
* Sanex, fajny zamiennik Rexony. Miałam też inny wariant zapachowy i również byłam zadowolona.
* Nicole, ten męski zapach używał Chłop, ale opisałam go Wam ja w TYM poście.
* Playboy, Bardzo fajny dziewczęcy zapach. Ostatnio polubiłam znów Playboyowe zapachy.
* Yodeyma, próbka. Jak zawsze zapach świetny.
* Spray aloesowy po opalaniu, kupiłam go kiedyś będąc w Polsce. Nie jestem pewna, ale chyba w Rossmanie i nie kosztował dużo. Robił co miał robić i ładnie pachniał.
* Żel chłodzący opisywałam tutaj - KLIK.
* Rituals, miłość do tego balsamu wyznałam w TYM poście :)
I to by było na tyle. Nie jest tego dużo patrząc z perspektywy czasu, ale naprawdę sporo produktów wywaliłam nie myśląc o denku.
Dajcie znać co Was zaciekawiło i czy lubicie oglądać pustaki.
Buziaki.
I to by było na tyle. Nie jest tego dużo patrząc z perspektywy czasu, ale naprawdę sporo produktów wywaliłam nie myśląc o denku.
Dajcie znać co Was zaciekawiło i czy lubicie oglądać pustaki.
Buziaki.
Całkiem spore denku. Ja też dążę do zminimalizowania zapasów kosmetycznych. ;)
OdpowiedzUsuńDość sporo kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki z firmy Ziaja ♥
http://betilifestyle.blogspot.com
To masło kakaowe mnie kusi:)
OdpowiedzUsuńJak bede w koncu w DA w Niemczech to jak sie dorwe do produktow Balea to wykupie chyba wszystko co bedzie ladnie pachnialo :P Co do chusteczek z Derlonu to sie nie spodziewalam ze tobie sie spodobaja, ale musisz tez sprobowac tych z Byphasse ;) No i zaintrygowalas mnie tym balsamem z Eveline :) P.S. gdzie kupilas te piekne tulipany?bo ten ciemny jest przeboski <3
OdpowiedzUsuńMuszę się w końcu za tym Byphasse rozejrzeć ;)
UsuńTulipany kupiłam w jakimś sklepie budowlanym, chyba w Gamma kiedyś i zapomniałam o nich całkiem :P
Koniecznie musisz sprobowac kosmetykow Byphasse ;) a tulipany sliczne sa naprawde :)
UsuńNo no... uzbierało się tego trochę :-)
OdpowiedzUsuńSpore denko. Niektóre produkty znam;)
OdpowiedzUsuńSporo tego wszystkiego :)
OdpowiedzUsuńPrzez tyle czasu to chyba nie, aż tak dużo :D
Usuńmiałam nie wiele z tych produktów ale marzy mi się jakikolwiek produkt z rituals :D
OdpowiedzUsuńz Twoich użyć znam tylkoo olej kokosowy, choć marki oczywiście są mi znane:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
:)
spora kolekcja ;)
OdpowiedzUsuńSporo tych kosmetyków,dużo czytania :> i poznawania :D
OdpowiedzUsuńKilka produktów mam bądź miałam, ale znalazłam też w Twoim denku kosmetyki, które mam chęć wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńBalsam z Eveline i jego zapach kocham
OdpowiedzUsuńAleż tego nazbierałaś, ale w końcu to kilka miesięcy odkładania :)
OdpowiedzUsuńDużo tego :)
OdpowiedzUsuńSporo Ci się tego uzbierało ;)
OdpowiedzUsuńMnie kuszą produkty Balea, strasznie dużo ich widzę na blogach. Muszę je wreszcie poznać :)
Mega denko :) też nic nie znam z Twoich pustaków :P
OdpowiedzUsuńSpore denku. Super Post :)
OdpowiedzUsuń