Sammydress, Włosowe akcesoria nie tylko dla włosomaniaczek

Witajcie!

Lubicie przeglądać włosowe inspiracje? A akcesoria pomocne podczas robienia tych wszystkich wymyślnych fryzur?
Ja bardzo, bo praktycznie codziennie robię jakąś fryzurę córce, a bez niektórych nie byłabym w stanie zrobić wymyślnych upięć.
Na początek zwykła gumka, którą nie raz robię szybki kok córce, jeśli zdarzy Nam się zaspać do szkoły. Niby zwykła, ale stokrotka doczepiona do gumki czyni ją niezwykłą. Mamy kilka taki gumek i zawsze ładnie wyglądają.
KLIK

 Takie ozdobne wsuwki wolę o wiele bardziej od zwyczajnych, czarnych które tylko się gubią. Nie raz takimi wsuwkami z ozdobami sprawiałam, że kok córki wygląda elegancko, gdy szłyśmy do kogoś na urodziny.

KLIK

 Maleństwo bardzo lubi chodzić w rozpuszczonych włosach. Ma je długie i zdrowe, więc pozwalam Jej na to pod warunkiem, że założy chociaż taką uroczą opaskę. Sama bym taką założyła od czasu do czasu ;)KLIK

 Gumki typu Invisibobble świetnie utrzymują włosy w jednym miejscu. O ile w kocyka nie zawsze są w stanie utrzymać to tak zwanego ślimaka zawsze. Kiedy córka ma gimnastykę zawsze mogę polegać na tych gumkach i wiem, że włosy nie będą córce przeszkadzać w ćwiczeniach.KLIK

Nie wiem jak nazywa się to "coś", ale uwielbiam tym spinać włosy  sobie jak i córce. Córkom koleżanki też kiedyś to kupiłam i zadowolone wszystkie głowy - dziewczynek, bo mają ładne fryzury, a ich mama się cieszy, że nie musi pleść im włosów czego bardzo nie lubi.KLIK

 Przyznam, że tego typu akcesoria uważam raczej za niepotrzebne, bo wątpię żebym używała. Aczkolwiek dla takich osób jak wyżej wspomniana koleżanka pewnie nie raz pomaga ogarnąć niesforne włosy córek.KLIK

 To urządzenie do robienia fal kupiła kiedyś moja koleżanka i zapłaciła za nie 3 x tyle co na stronie sklepu, który Wam dzisiaj opisuję. I też nie było to firmowe urządzenie, choć nie powiem efekt jaki można tym osiągnąć jest kuszący. Jak osiągnę długość włosów do jakiej dążę to z pewnością kupię sobie i będę robić fale o których zawsze marzyłam.KLIK

 Takie zwykłe opaski nie raz chroniły moje uszy podczas pracy w miejscach, gdzie było bardzo zimno. Podczas ćwiczeń też  trzymały moje włosy na miejscu, bo nie wiem jak Wy, ale ja bardzo nie lubię kiedy włosy wchodzą mi na buzię, gdy coś robię. Chociaż zdarzało mi się też zakładać taką opaskę przy rozpuszczonych włosach, aby chroniły moje uszy, bo niezbyt przepadam za czapkami, a jednak jadąc na rowerze zimą w uszy bywa zimno i nie trudno o zapalenie ucha.
KLIK

Co myślicie o tych wszystkich spinkach, opaskach i innych ozdobach do włosów?

Używacie takich akcesoriów włosowych?