social media

Translate

niedziela, 26 czerwca 2016

EFEKTIMA, PUDROWO-MATUJĄCA MGIEŁKA W SPRAYU PORE&MATT.

 Mgiełka matująca do twarzy Pore&Matt-Control to jak dotąd jedyny taki kosmetyk na rynku polskim dlatego testowanie tej mgiełki rozpoczęłam z ogromną ciekawością. Jeśli jesteście ciekawi jak sprawdziła się ta mgiełka to zapraszam na dalszą część postu.

Posiadam cerę mieszaną w kierunku do przetłuszczającej się dlatego od dłuższego już czasu polubiłam podkłady matujące, bo dzięki nim mój makijaż nie świeci się jak psu nie napiszę co. O ile z makijażem jakoś sobie radziłam z nie świeceniem się to już w upalne dni bez makijażu nie było tak dobrze.

"Innowacyjna i specjalistyczna mgiełka matująca do twarzy. Natychmiast i na długo matowi cerę oraz poprawia wygląd skóry wszędzie i w każdej sytuacji. Wpływa pomocniczo na redukcję porów oraz na pielęgnację skóry. Wystarczy kilkanaście sekund od aplikacji, aby cera wyglądała na bardziej matową i zadbaną."

Sposób użycia:
Aplikować na twarz z odległości 20-30 cm przy zamkniętych oczach i ustach. Stosować kilkakrotnie w ciągu dnia, tak często jak wymaga tego skóra. Przed każdym użyciem intensywnym ruchem wstrząsać tak, aby kulki mieszające zostały wprowadzone w ruch. Od tego momentu energicznie mieszać minutę, aby uzyskać odpowiednie właściwości matujące.

Pojemność 100 ml, Cena przystępna, rzekłabym nawet, że dla przeciętnej Kowalskiej co jest kolejnym plusem. Do kupienia tutaj: KLIK, przypuszczam, że stacjonarnie również ją kupicie bez problemu.
 Skład: AQUA, DIMETHICONE/VINYL DIMETHICONE CROSSPOLYMER, METHYL METHACRYLATE CROSSPOLYMER, BUTYLENE GLYCOL, GLUCONOLACTONE, SODIUM BENZOATE, PPG-26-BUTETH-26, SILICA, PEG-40 HYDROGENATED CASTOR OIL, PARFUM, FOMES OFFICINALIS EXTRACT, PHENOXYETHANOL, HEXYL CINNAMAL, CALCIUM GLUCONATE, LINALOOL, BUTYLPHENYL METHYLPROPIONAL, HYDROXYISOHEXYL 3-CYCLOHEXENE CARBOXALDEHYDE, ALPHA-ISOMETHYL IONONE, GERANIOL, HYDROXYCITRONELLAL, CITRONELLOL, TOCOPHEROL

 MOJA OPINIA:
Muszę przyznać szczerze, że nie wiem jak żyłam tyle lat bez tej mgiełki :D Jest to moje absolutne odkrycie ostatnich miesięcy i jestem z niej tak zadowolona jak już dawno nie była z żadnego produktu. Szczególnie teraz, gdy jest tak bardzo ciepło nie wyobrażam sobie dna bez użycia mgiełki.
Opakowanie- wygodna butelka z dozownikiem typu psik psik (wie ktoś jak się to nazywa w języku dorosłych? :P) zabezpieczona dodatkową zatyczką, aby mgiełka nie psiknęła się trzymana w torebce. Wygląd mgiełki przyjemny dla oka, bez zbędnych napisów i obrazków, aczkolwiek wszystkie ważne informacje znajdują się na opakowaniu.
Konsystencja-  pozornie zwykła ciecz. Po chwilowym energicznym wstrząsaniu zamienia się w delikatną i nie wyczuwalną na buzi mgiełkę, która już po chwili idealnie matowi skórę twarzy i utrzymuje ten stan nawet do kilku godzin.
Aplikacja- jest banalnie prosta i nie powinien nikt mieć z nią problemów. Atomizer nie zacina się i działa bez zarzutów.
Zapach- bardzo przyjemny, odświeżający nie utrzymuje się jednak na twarzy.Metalowa kuleczka w środku idealnie miesza zawartość butelki dzięki czemu nie ma mowy o złym rozmieszaniu zawartości.
Efekt- idealnie zmatowiona cera przez najbliższe kilka godzin.
Skutki uboczne- BRAK. Nie zauważyłam, aby skóra reagowała jakoś dziwnie poprzez używanie mgiełki.
Testowałam mgiełkę w dni bez makijażu, pod makijaż i na makijaż - zawsze sprawdzała się tak samo idealnie. Obietnice producenta spełnione w 100%!

Czy polecam? Jak najbardziej tak!
Dodatkowo w czerwcu robiąc zakupy za powyżej 15 zł otrzymasz mini masło do ciała, a za zamówienie powyżej 50 zł otrzymasz dwa takie masła. Ja posiadam wersję olejek kokosowy&olejek jojoba, o którym również mam zamiar Wam napisać za jakiś czas.

16 komentarzy:

  1. Jakos nigdy nie bylam przekonana do tego typu produktow ale zachecasz ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Również mam przetłuszczającą się cerę i tak jak powiedziałeś w czasie letnim to jest masakra :p :D
    Z ogromną chęcią sama bym wypróbowała ten produkt! :)
    http://clauditta-blog.blogspot.dk/

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę koniecznie wypróbować, chociaz nie mam świecącej cery, ale dla porównania, która lepsza, poniewaz wybrałam sobie mgielkę nawilżającą.

    OdpowiedzUsuń
  4. nie wiedziałam, ze takie mgiełki istnieja, ale rzeczywiscie prezentuja sie ciekawie i byłyby idealne dla mojej skóry skłonnej do świecenia.

    OdpowiedzUsuń
  5. swietny produkt na wakacje chyba warto spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nowość dla mnie, przydałaby się na codzień :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Produkt godny uwagi, do zanotowania i przetestowania ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wow, naprawdę działa?!
    Zaskoczyłaś mnie tą mgiełką, w życiu nie pomyślałabym, że coś takiego istnieje... Aż jestem ciekawa, czy i u mnie by się sprawdziła :)
    a cerę mam podejrzewam podobną do Twojej.

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajna sprawa. Myślę,że sprawdziłaby się u mnie - wiecznie się świecę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo ciekawy produkt! :)

    Pozdrawiam ♥,
    yudemere

    OdpowiedzUsuń
  11. mgiełka jest prześwietna, genialnie się u mnie sprawdza i jestem z niej niesamowicie zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Też mam mgiełkę Efektimy, ale nawilżającą. Noszę ją w torebce, bo lubię po nią sięgać w ciągu dnia. Latem naprawdę mnie ratowała.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli już tu jesteś zostaw komentarz - wtedy mam pewność,że ktoś przeczytał co napisałam ;)
Odwiedzam wszystkich, którzy zostawiają komentarz na moim blogu.

Buziaki,Wasza M.