social media

Translate

niedziela, 14 lutego 2016

RIMMEL WAKE ME UP / tusz do rzęs z ekstraktem z ogórka

Dawno nie opisywałam żadnego tuszu, aż dziwne, bo jest to jeden z tych kosmetyków którego używam codziennie. Tak, maluję rzęsy nawet jak nie wychodzę z domu, bo lubię je mieć podkreślone. Kto jest ciekaw jak oceniam tusz pachnący ogórkiem?



OD PRODUCENTA
Obudź swoje spojrzenie i dodaj mu wyrazistości dzięki maskarze Wake me up Extreme Black z witaminami i ekstraktem z ogórka. Teraz Twoje rzęsy nie tylko będą wyglądać świetnie ale również będą czuć się świetnie! Nadaj im pełną objętość, wydłużenie i uniesienie by uzyskać efekt szeroko otwartego oka. Intensywnie czarny kolor tuszu doda spojrzeniu wyrazistości i głębi. Precyzyjna szczoteczka z miękkimi, otulającymi włóknami dociera do każdej rzęsy wyraźnie ją podkreślając nie zostawiając grudek. Formuła wzbogacona o ekstrakt z ogórka i witaminy sprawi, że Twoje spojrzenie będzie świeże i pełne energii.



Zanim użyłam pierwszy raz tego tuszu byłam nastawiona do niego dosyć sceptycznie. No bo jak to? Tusz z ekstraktem ogórka, który nie tylko wydłuża rzęsy, ale również je nawilża? Dobre żarty myślałam sobie :)
Po otwarciu tuszu byłam tak zaskoczona, że nie wiedziałam - malować się czy wąchać tusz :D Pachnie obłędnie! Świeżo pokrojonym ogórkiem, którego uwielbiam. Zapach niestety na rzęsach nie utrzymuje się wcale. Pachnie nie tylko podczas pierwszego razu, ale podczas każdego otwarcia. Chyba dopiero teraz jak już mi się kończy to czuć go coraz mniej, albo ja już się tak do tego zapachu przyzwyczaiłam.


A jak z działaniem? Odkąd używam tego tuszu zauważyłam, że rzęsy mniej wypadają, a przez jakiś czas miałam z tym problem. Najprawdopodobniej ekstrakt z ogórka tu jednak zadziałał. Generalnie gdyby szczoteczka była mniejsza i przede wszystkim silikonowa to byłaby miłość na zawsze, ale niestety tak nie jest.
Rzęsy po użyciu tuszu są mega wydłużone to fakt, ale żeby zrobić z nimi to czego oczekuję muszę użyć niestety szczoteczki z innego tuszu. Lubi się odbić na powiece przez to, że zawsze nabiera się go dużo. Ogólnie jest mokry cały czas co wkurza mnie odrobinę. Szczególnie ta "mokrość" przeszkadza mi kiedy chcę pomalować rzęsy szybko i nie mam czasu robić to uważając żeby tusz się nie odbił.
Tusz nie kruszy się, ani nie rozmazuje, więc jego trwałość na duży plus. Podczas zmywania makijażu znika całkiem bezproblemowo.

Opakowanie tuszu na pewno zostało wymyślone przez kogoś kto nigdy nie robił zdjęć takim produktom. Musiałam zdjęcia robić 3 razy, a i tak efekt końcowy mnie nie satysfakcjonuje tak jakbym tego oczekiwała. Ale ogólnie opakowanie tuszu jest efektowne i raczej nie kojarzy mi się z żadnym innym tuszem do rzęs, więc pewnie taki był zamysł :) Niezaprzeczalnie tusz ten jest niebanalnym pomysłem i to urzekło mnie najbardziej.

Podsumowując:
Jest to bardzo fajny tusz i cieszę się, że znalazł się w mojej kosmetyczce. Pomysł na niego jest genialny i jeśli Rimmel weźmie sobie te kilka zastrzeżeń (nie tylko moich) co do szczoteczki i reszty to ten tusz może być ideałem :)
Wróciłabym do niego, gdyby nie zapasa tuszy jaki posiadam i kolejne nowości na półkach.

Znacie ten tusz do rzęs?

17 komentarzy:

  1. Kusisz tym ogorkowym tuszem :D A teraz jest promocja w kruidvacie na tusze Rimmel 1+1 gratis ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten tusz niesamowicie pachnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy raz widzę ten tusz na oczy. Jestem ciekawa jak wygląda po pomalowaniu rzęs.
    ___________________________
    www.justynapolska.com
    Fashion&Beauty Expert

    OdpowiedzUsuń
  4. Znam go od dość dawna. Jest to jedyny tusz tej marki, który się u mnie sprawdził :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę zobaczyć, czy w Polandzie też jest, bo chętnie bym wypróbowała. Moje dwie miłości to Collistar i Max Factor 2000 calories, ale może będzie i trzecia miłość :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapach naprawdę rześki,ale strasznie długo schnie.

    OdpowiedzUsuń
  7. jakoś tak ostatnio testuję tusze z Rimmela, to może ten też przetestuję? ale jakoś szczoteczka mnie nie zachęca, bo lubię mieć dobrze "rozczesane" :/ może kiedyś...

    OdpowiedzUsuń
  8. Tusz jest całkiem, całkiem. Akurat dla mnie wielkim plusem jest szczoteczka, bo jakoś nie po drodze mi z silikonowymi :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapach ma fajny, ale u mnie daje pandę po kilku minutach ;(

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardziej wolę silikonowe szczoteczki ale sam tusz mnie zainteresował :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Chyba sięgnę po ten tusz zwłaszcza, że mój obecny jest na wyczerpaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne zdjęcia - dla mnie ta szczoteczka też jest za duża :P

    OdpowiedzUsuń
  13. Niestety tym razem przegapilam promocje na tusze Rimmel ale zainteresowalas mnie nim i wpisalam go na moja liste do wyprobowania :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Miałam ten tusz, bardzo go lubiłam :) A ten zapach ogórka zadziwiający :D

    OdpowiedzUsuń
  15. mam teraz rimmel tusz w fioletowym opakowaniu dopiero jego szczoteczka jest nie przekonujaca

    OdpowiedzUsuń
  16. Miałam ten tusz, ale byłam z niego średnio zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli już tu jesteś zostaw komentarz - wtedy mam pewność,że ktoś przeczytał co napisałam ;)
Odwiedzam wszystkich, którzy zostawiają komentarz na moim blogu.

Buziaki,Wasza M.