Znasz to uczucie kiedy po cały stresującym dniu możesz w końcu wejść do wanny i zanurzyć się w pianie z kieliszkiem wina... Nie przejmuj się ja też nie, ale mając prysznic mycie się może być prawie tak samo przyjemne jak kąpiel w wannie.
Ubolewam nad brakiem wanny już nie pierwszy raz. Niestety holenderskie łazienki zazwyczaj pozostawiają wiele do życzenia. Jak długo tu mieszkam i jak wiele osób znam tak naprawdę wanna jest rzadko spotykanym wyposażeniem domów, dlatego zawsze jak jestem w Polsce to pierwsze co robię to biorę długą kąpiel w wannie.
Zrobienie piany z płynami do kąpieli, które Wam tu dzisiaj chciałabym opisać nie jest trudna. Wystarczy odrobina płynu i już zapach rozchodzi się po całej łazience, a po kąpieli kiedy już drzwi z łazienki zostaną otwarte zapach uniesie się w całym mieszkaniu.
Kwiat bzu czy soczyste mango? Niezaprzeczalnie oba te warianty są moimi ulubionymi i nie potrafię zdecydować jednogłośnie który lubię bardziej. Używam na przemian. Kwiat bzu umila zimą brak kwiatów, a latem przypomina jak pachnie bez, bo holenderski jest ledwo wyczuwalny... Chyba łapie mnie jakiś holenderski kryzys, bo znów zatęskniłam na moment za Polską...
Uwielbiam mango, jest to jeden z tych owoców który mogłabym jeść bez przerwy. Szczególnie te miękkie i słodkie pochłaniam wręcz kilogramami. Nie wyczuwam chemii w tym płynie, pachnie jak prawdziwe mango. Uwaga! Zapach tego płynu sprawia, że nabiera się apetytu ;)
Czy płyny te wysuszają skórę? W moim przypadku nie, ale ja nie mam z tym problemów. Poza tym używam do smarowania ciała (i nie tylko) oleju kokosowego lub pod prysznicem najzwyklejszej oliwki i skóra jest nawilżona.
Muszę przyznać, że płyny te są naprawdę wydajne. Kiedy nie jestem akurat w Polsce używam ich w zaciszu swojej mikroskopijnej łazienki pod prysznicem. Nalewam odrobinę płynu na myjkę,a ta wydobywa z siebie od razu sporo pachnącej piany dzięki czemu jestem w stanie umyć się cała bez problemu. Używam również jako mydło w płynie i jedna malutka pompka wystarcza na umycie rąk.
Oba te warianty zapachowe bardzo Wam polecam, są to moje ulubione płyny, a muszę Wam się przyznać, że przetestowałam każdy dostępny w katalogu. Choć teraz dla odmiany skusiłam się na truskawkę ze śmietanką i jeśli będziecie ciekawi dam znać jak się sprawdza.
Koszt płynów w zależności od danej ceny w katalogu, ale zazwyczaj 500 ml kosztuje ok.7zł, a 1000ml 17zł.
Chciałabyś zamówić te płyny, albo inne produkty Avon, ale nie masz w pobliżu żadnej konsultantki? Zapraszam do siebie, do zapoznania się z katalogiem nr. 10
☼LATO☼
Katalog w wersji online dostępny jak zawsze -> ekatalog
Do każdego zamówienia upominek gratis.
Wysyłka na terenie Polski jest zawsze darmowa.
Aktualny katalog trwa do 26.07❣
A może chciałabyś sama zostać konsultantką? Napisz do mnie, a wytłumaczę Ci wszystko i pomogę zacząć zarabiać oraz zgarnąć sporo prezentów za składanie zamówień dla siebie lub innych.
Dawno już nie miałam płynów z Avonu trzeba się będzie zaopatrzyć 😊
OdpowiedzUsuńTeż je mam, uwielbiam ich zapach <3
OdpowiedzUsuńLubię płyny do kąpieli z Avonu! Mam wrażenie, że dzięki nim woda jest tak jakby miękka :D Tych wariantów nie miałam, ale oba kuszące. Chociaż mango chyba bardziej ;)
OdpowiedzUsuńPowiem ci szczerze że ja tak za produktami Avon nie przepadam :) jakoś u mnie słabo się spisują :) za to ich wody perfumowane lubię :)
OdpowiedzUsuńJa je własnie uwielbiam ten bezowy i konwaliowy :O
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/07/czarny-dresowy-komplecik.html
Kurcze w sumie nie wpadlam na to aby uzywac go pod prysznicem lub do mycia rak :D chyba musze sie skusic :P
OdpowiedzUsuńJa mam wannę, ale chyba jestem jakaś dziwna bo nie przepadam za kąpielami, zdecydowanie wolę długi prysznic. Jako, że uwielbiam mango chętnie sprawie sobie ten płyn :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach bzu, wiec pewnie przypadłby mi do gustu ten płyn :)
OdpowiedzUsuńKwiat bzu to mój ulubiony zapach z tej linii płynów do kąpieli :)
OdpowiedzUsuńOj nie dałabym rady bez wanny. Lubię płyny z Avonu, ale kilkanaście lat temu mocniej pachniały.
OdpowiedzUsuńHej, wpadłam tylko na chwilkę, żeby dać znać, że wróciłam do blogowania ;)
OdpowiedzUsuńDużo się u mnie zmieniło, wszystko poukładało, mogę działać :)
W wolnej chwili zapraszam :* http://lamia-riae.blogspot.com
Zawsze podobały mi się te płyny z Avonu, ale bałam się przesuszenia skóry :P
OdpowiedzUsuńMi bardziej pasują akurat produkty z Bielendy lub Eveline, ale chętnie recenzowane przez Ciebie wypróbuje.
OdpowiedzUsuń